Rynek wynajmu nieruchomości przeżywa w ostatnich latach prawdziwy boom. Coraz więcej nieruchomości kupuje się w celach inwestycyjnych, a nie mieszkaniowych. Warto się zastanowić skąd bierze się taki trend i co się z nim wiąże.
Nieruchomość zawsze jawiła się jako inwestycja bezpieczna, na której nie można stracić. Rzeczywiście jest w tym sporo prawdy, choć nie jest to do końca trafne określenie. Stracić można, ale ryzyko nie jest bardzo duże. Można kupić nieruchomość z wadami, albo powyżej ceny rynkowej. Można wreszcie po remoncie nie znaleźć chętnych na wynajem. Pamiętajmy jednak, że w najgorszym wypadku zostajemy wciąż z nieruchomością. Ryzyko powstaje, gdy posiłkowaliśmy się kredytem, wtedy mówiąc kolokwialnie, nasza nieruchomość „woła co miesiąc jeść”.
Kolejnym skutkiem boomu nieruchomościowego jest wzrost cen. Mimo, że raporty wskazują, że np. Warszawa jest wciąż jedną z najtańszych metropolii, Polacy odczuli większe stawki za metr kwadratowy. Jako, że rynek nieruchomości rządzi się prawem popytu i podaży, nie ma się czemu dziwić. Inwestorzy kupują nieruchomości, windując w ten sposób ceny. Na szczęście dla deweloperów, którzy ostatnio mogą się cieszyć bardzo solidnymi wynikami finansowymi.
Pozytywnym aspektem takiego stanu rzeczy jest z pewnością zastrzyk dla rynku usług. Inwestor, który kupuje mieszkanie na wynajem, dość często posiłkuje się pomocą innych osób. Szczególnie ten początkujący, inwestujący niejako dorywczo. Korzysta z usług pośrednika mieszkaniowego, pośrednika kredytowego, a nawet z dekoratora wnętrz. O ile dwa poprzednie zawody są wszystkim znane, wyjaśnię na czym polega usługa homestagingowa.
Homestaging wnętrz to usługa stosunkowo nowa na polskim rynku. Mimo trudnej, zagranicznej nazwy, jest wyjątkowa nieskomplikowana. Wynajmujemy dekoratora wnętrz, który przygotowuje nam mieszkanie na sprzedaż lub na wynajem. Nie zajmuje się ona tym pierwszym procesem, czyli wyposażaniem mieszkania w meble, etc. Na gotowym już mieszkaniu, dba o dodatki, które mają nam pomóc w osiągnięciu celu. Może to być ładna poduszka w jaskrawym kolorze, która przyciągnie wzrok, albo kwiatek na stole. To może być także ładny zapach kawy albo pieczywa (tak!), który oczaruje wchodzących do mieszkania. Jednym słowem, pomoże nam sprzedać.
Rynek nieruchomości na wynajem w Polsce rozwija się coraz szybciej, wciąż jednak jest trochę do tyłu, w porównaniu do zachodu. Czy jesteśmy na końcu bańki nieruchomości? Tego nie wie nikt. Jedno jest pewne, bańki mają to do siebie, że mogą trwać dłużej niż nasz portfel jest w stanie to wytrzymać.